Horacy Slughorn

Fleur Delacour · Wysłany: Wto 14:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

Bo moje

Hahaha ;*

Narienn · Wysłany: Wto 14:49, 25 Mar 2008 Temat postu:

pomysłowa i skromna hehe Smile

Fleur Delacour · Wysłany: Wto 15:12, 25 Mar 2008 Temat postu:

jak zawsze Razz

Narienn · Wysłany: Wto 15:16, 25 Mar 2008 Temat postu:

zawsze i wszędzie Smile

Fleur Delacour · Wysłany: Wto 15:39, 25 Mar 2008 Temat postu:

Przejdzmy do Slughorna Razz

No więc

Ehehe...
........ Kto zacznie ? Razz

Narienn · Wysłany: Wto 15:45, 25 Mar 2008 Temat postu:

Jaka rzeczowa ^^

Do rzeczy - ja nie zacznę bo nie mam pomysłu...

Fleur Delacour · Wysłany: Wto 15:51, 25 Mar 2008 Temat postu:

Jeeeeeeeee... ale dużo <brawo> gratulacje !
Teraz ja: fikcyjna postać z cyklu powieściowego o Harrym Potterze autorstwa J. K. Rowling. Pojawia się po raz pierwszy w szóstej części opowieści, gdzie Albus Dumbledore namówił go, żeby zawiesił emeryturę i uczył dalej eliksirów. Świetnie udawał fotel. Był opiekunem Slytherinu. Bardzo często załatwiał swoim uczniom pracę na dobrze płatnych funkcjach (np. praca w "Proroku Codziennym", Ministerstwie Magii). Założył Klub Ślimaka i posiadał ważne wspomnienie dotyczące horkruksów, które częściowo zataił przed Dumbledorem z tego względu,że w tym wspomnieniu pokazana była rozmowa jego z Tomem Riddlem o horkruksach.

Jego nazwisko pochodzi od slug - ślimak i horn - róg. Po ucieczce Severusa Snape'a Slughorn zostaje tymczasowym opiekunem Slytherinu.

Horacy Slughorn lubił kręcić się wokół znanych osób albo osób ze znanych rodzin (np. Harry Potter, Cormac McLaggen),ale wyjątkami są Lily Evans, Hermiona Granger i Ginny Weasley.

Czubkiem głowy ledwo sięgał podbródka Dumbledore'a.

Był bardzo grubym staruszkiem o błyszczącej łysinie, srebrnych wąsach morsa i wodnistych, wyłupiastych oczach. Zawsze był ubrany z przepychem w kamizelki, których guziki ledwo opinały się na jego potężnym brzuchu. Uwielbiał robić zamieszanie lub prowadzić w teatralny sposób lekcje, to znaczy kochał wytwarzać tajemniczą aurę. Był wielkim smakoszem zarówno słodyczy, jak i trunków. Lubił cukrowe ananasy i miód pitny najlepiej od Madame Rosmerty. Jego nazwisko tłumaczy się jako rożek ślimaka. Był założycielem elitarnego "Klubu Ślimaka" zrzeszając w ten sposób najsławniejszych uczniów w szkole pod różnymi względami mieli znaną rodzinę, dobrze się uczyli, mieli jakiś wyjątkowy talent. Uwielbiał otaczać się sławami, lecz wolał stać w ich cieniu i stamtąd kierować nimi. Zawsze wiedział, jak kim pokierować by wszyscy na tym dobrze wyszli. Do jego sławniejszych uczniów należeli: Dirk Cresswell (szef Urzędu Łączności z Goblinami), Barnabasz Cuffe (redaktor "Proroka Codziennego"), Ambrozjusz Flume z Miodowego Królestwa, Gwenog Jones (kapitan Harpii z Hollyhead). Nauczał eliksirów i był opiekunem Ślizgonów zarówno jak i w młodości jak i po śmierci Dumbledore'a i ucieczce Snape'a. Był wielkim czarodziejem i bał się, że Voldemort może go chcieć powołać do swoich szeregów. Z tego powodu ukrywał się od ponad roku, nie mając przez to kontaktu ze światem. To on kiedyś powiedział Tomowi Riddle'owi jak stworzyć horkruksa, w późniejszym czasie żałował i wstydził się swoich poczynań. W relacjach z Harrym przypominał trochę Gilderoya Lockharta. Traktował go jak swoją największą gwiazdę. Był dobrym przyjacielem Dumbledore'a, lecz nie walczył w kręgach Zakonu Feniksa z własnej woli.

Razz

Źródło: Wikipedia Razz

Narienn · Wysłany: Wto 15:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

yyyyyyyy no wesz, interesujące. nic dodac, ale duzo ując Very Happy

szczerze to wszystkiego nie przeczytałam. Very Happy

ja bym ujęła to tak: dziwny śmimiasty grubasek ; D

Fleur Delacour · Wysłany: Wto 15:59, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ja w ogóle tego nie przeczytałam Razz

Legilimencja

Horacy jest e... Inny Razz

Na miejscu Rona też bym się wkurzyła, że nawet jego nazwiska nie potrafi zapamiętać. Prawdę mówiąc trochę przypomina mi mojego byłego katechetę pod względem ulubieńców (chociaż w jego przypadku to były ulubienice), ale ja akurat należałam do tych, których imię pamiętał (mniej więcej, zwykle mnie mylił z Eweliną, ale nieważne. Zawsze mnie zaczepiał na lekcji -.- Irytujące). Ale ja nie o tym.
Myślę, że Horacy jest też takim Ślizgonem pod względem tego, że potrafi się ustawić. Przez jego `kolekcję` uczniów w przyszłości dostępował pewnych wygód (darmowe bilety na mecze itp itd). No i, eee... Dziwny jest xp Jak dla mnie postać neutralna ;]

Flare_

mówisz o katechecie Eileen? Kurcze, miałam podobnego. Tyle, że mój nie pamiętał mojego imienia i zawsze mówił po imieniu do mojej koleżanki (była jego taką ulubienicą Razz

) i z tekstem : "niech Twoja koleżanka to przeczyta" i takie tam różnie. I ogólnie nie lubię faceta, o!
A co do Horacego to ja go tam lubię Very Happy

Taki sympatyczny się wydaje Wink

Legilimencja

No, o katechecie. Moim zdaniem koleś do normalnych nie należał, ale przynajmniej miałam u niego szóstke lekko xd

Ciekawe, czy wygodny był jako fotel...? xD

Flare_

A mnie nie chciał dać, dopiero jak go koleżanka przekonała to mi dał Razz

Nie usiadłabym Very Happy

A jak bym usiadła i on by się potem zmienił to... to... krzyczałabym xP ale z zażenowania Wink

Legilimencja