Jak zaczęła się Wasza przygoda z HP?

Lily

też super!. Very Happy

ale spam napisałam xd

Ań

popieram ^^
całkiem fajnie też Smile

Pomyloony

Pewnie, że super.

Zawsze ciekawie jest mieć w klasie ludzi o podobnych zainteresowaniach.

Bell

Pamiętam to lato! xd Byłam wtedy z bratem ciotecznym nad morzem, mieszkaliśmy w takich domkach kawałek od plaży i ciągle tą piosenkę śpiewaliśmy, bo na mieście ze wszystkich głośników ciągle leciała xd.

Lily

Dobra... zachęciłyście mnie do rozwinięcia swej opowieści xd

kiedy byłam malutka i nie chodziłam jeszcze do szkoły, mój tata czytał mi i moim braciom na dobranoc I część. Wszyscy byliśmy maksymalnie wciągnięci tym słuchaniem. Mieliśmy zupełnie inne wyobrażenie o postaciach, na pewno ja miałam inne o Hermionie. Wtedy były wydane chyba dwie części i nie było jeszcze żadnego filmu. Gdy tata doszedł to kulminacyjnego momentu, gdy osoba stojąca przed lustrem miała juz się odwrócić, spytał się nas, jak myślimy, kto tam stoi. Ja i Łukasz [mój brat o 2 lata starszy] powiedzieliśmy, że Snape. Przecież to było oczywiste! Mój brat Szymek [o 4 lata ode mnie starszy] powiedział, że Quirrel [tak to się pisze?]. Zgadł. Ale myślał, że to Snape go wykorzystał ;p
Bodajże dwa lata później, lub trzy, kiedy umiałam już troszkę czytać, chyba było to lato przed pójściem do podstawówki, Łukasz postanowił poczytać drugą część HP. Ja z braku innego wyboru, musiałam zabrać się za trzecią. Szło mi to dość marnie. Pierwszą stronę czytałam pół godziny.Nie dziwcie się, miałam sześć lat. Chyba dwa lata później, lub półtora, albo rok. Nie wiem. Przeczytałam wtedy drugą część, bo wychodził film. Potem trzecią, czwartą, poszłam na trójkę do kina, która była od 12 lat, a ja miałam dziesięć! xd Ale nie wiem, nie jestem pewna. Potem przeczytałam piątą, którą kocham najbardziej <3 a dalej czekałam i byłam już pełną pottermaniaczką. Czekałam, bo 6 jeszcze nie wychodziła Smile

THE END

Legilimencja

ahahahhahaha xD
Teraz mi się przypomniało takie opowiadanie- fan ficion, co prawda Snape nie jest tam główną postacią, ale było tam coś takiego, że tej głównej bohaterce (nauczycielce) uciekły gnomy z `więzienia` (to było bodajże pudełko) i jeden, co na końcu uciekł wrócił przerażony bo chwili, sam zamknął wieczko i takie rzeczy. A za nim szedł...

SNAPE!

hahahaha xD Snape pogromca gnomów.

Tak się wtedy z tego śmiałam xD

Bell

Dobra, przyznaję, mam jakieś przyćmienie i nie rozumiem o co chodzi Ellen.

Pomyloony

Bell, nie jesteś jedyna xd.

Legilimencja

Buuu, czuję się niezrozumiana Sad

Ań

Ja rozumiem! Very Happy

Eileen opowiada o fan ficonie, który kiedyś czytała!
I bardzo ją rozbawił, bo Snape był pogromcą gnomów! Very Happy

Taak? :>

Legilimencja

jupiii! Dokładnie tak! xD

Czytanie ze zrozumieniem się kłania, dziewczęta ;> xD

Pomyloony

tyle to i ja sama zrozumiałam.

tylko tak jakoś całości ogarnąć nie umiem, no.

Legilimencja

Niestety, jeden z gnomów wyślizgnął się z pudła i zaczął uciekać. Goniąc go Lilianne wypuściła jeszcze przez przez przypadek dwa gnomy, ale je obiecała sobie znaleźć później. Gnom zniknął za zakrętem, a Lilianne zatrzymała się, aby złapać oddech. Po chwili ujrzała tegoż stworka, tym razem biegnącego jeszcze szybciej. Podbiegł od pudełka i do niego wskoczył, zamykając za sobą wieko. Dziewczyna uniosła brwi, ale schyliła się, aby podnieść pudełko. Kiedy podniosła głowę zobaczyła, co tak bardzo wystraszyło gnoma. Zmarszczyła brwi i próbowała zatrzasnąć pudełko na dobre, ale już po chwili zatrzymał się koło niej Severus Snape.

Mwahahahahaha xD Nie mogłam z tego xD

Lily

dobre xD

Bell

Kto to Lilianne?